
Sajgon i Delta Mekongu. Pożegnanie z Wietnamem
Naszym ostatnim przystankiem w Wietnamie był Sajgon, zaś ostatnią atrakcją wycieczka na Deltę Mekongu (jakoś sporo rejsów odbyliśmy w tym Wietnamie;)). Wykupiliśmy go jeszcze w Hoi An w biurze Sinh Tourist (koszt 10$ za osobę). Tym razem, postawiliśmy na opcję typowo komercyjną. Niestety nie zostało nam wystarczająco czasu, by planować coś na własną rękę (czy też ryzykować, że coś nie wypali lub z czymś nie zdążymy). Następnego dnia mieliśmy (opłacony już) autobus do stolicy Kambodży, Phnom Penh. Nasz pobyt w Wietnamie skończył się zdecydowanie zbyt szybko, podobnie jak ten w Laosie (te dwa kraje szczerze nas oczarowały, więc było do przewidzenia, że ostatniego dnia będzie nam trochę smutno). Postanowiliśmy jednak cieszyć się do samego końca!
Kilka kadrów z rejsu po Delcie Mekongu
Ciekawostka: Będąc w Azji, najwięcej szczurów widzieliśmy właśnie w Sajgonie…
Wera
Dobra jeszcze tutaj dodam komentarz! 😛 szczury..masakra! I z tym rejsem straszna lipa, takie marzenia dziecięce były tak blisko.. Ale w ogóle podziwiam Cię, że zapamiętujesz jakieś kadry z książek i później to realizujesz 🙂 No ale taki duch podróżnika idzie w genach, już od Babci (moja ulubiona Pani Babcia tak swoją drogą 🙂 )
Daria Staśkiewicz
Hehehe dzięki Werciu, Babcia na pewno się ucieszy jak to przeczyta;) Fakt, miałam łzy w oczach jak ten pilot powiedział, że to już koniec wycieczki;) Ale takie jest życie, to była tylko jedna z przygód – mam przynajmniej dobry powód, by znów odwiedzić Wietnam! Może tym razem z Wami i Tadziem?:)
mama
A mnie się Wasz rejs podobał. Fajnie było poobserwować prawdziwe życie Wietnamczyków i to z wody. Ta druga opcja to chyba spływ kajakowy przez zarośla ?:) Następnym razem..
Spotkanie z Anetą w Azji – super,my z Jagodą cieszyłyśmy się bardziej od Was:)) Cukierki kokosowe z delty Mekongu-hit spotkań towarzyskich w Szczecinie :))