
Wywiad z Pawłem, stewardem Linii Lotniczych Emirates
Skąd pomysł na wywiad? Przyśniło mi się, nie żartuję;) Rano wstałam i pomyślałam: kurde, czemu by nie! I niemal natychmiast napisałam do Pawła – na szczęście nie wziął mnie za wariatkę i zgodził się wziąć udział w tym blogowym eksperymencie – to pierwszy wywiad, jaki zdarzyło mi się przeprowadzić;)
Cześć Paweł, mam tyle pytań! Jeśli jesteś gotowy, to do dzieła! I tak jak się umawialiśmy, żadnego słodzenia;)
Skąd pomysł, by wziąć udział w rekrutacji do Linii Lotniczych Emirates?
Kupiłem wydanie Forbes z zeszłego miesiąca w przecenie -50%, gdzie wpadł mi w oko artykuł o Emirates z perspektywy biznesowej, jako o szybko rozwijającej się firmie. Była tam krótka wzmianka o tym, że firma otworzyła połączenie do Warszawy i że potrzebuje wielu pracowników. Wszedłem więc na stronę Emirates i zobaczyłem, że hotel gdzie przeprowadzają tzw. open day (dzień otwarty), znajduje się kilka przystanków od mojego mieszkania (mieszkałem wtedy w Warszawie). Nie mogłem nie spróbować.
Jak długo trwało szkolenie? Było wymagające? Gwarantowało przyjęcie do załogi Emirates, czy może o wszystkim decydował jakiś test końcowy?
Na szkoleniu jest wiele egzaminów przez cały okres jego trwania. Jeśli zawali się te egzaminy i nie zda poprawki, to jak na studiach, odpada się z gry. Najłatwiej jest jednak zakończyć swoją przygodę z Emirates przez spóźnienie się na zajęcia. Punktualność jest traktowana bardzo poważnie.
Czy łatwo było Ci opuścić kraj i przenieść się do Dubaju?
Bardzo łatwo! Ciągnęło mnie do przygód, podróży i poznawania nowych ludzi. Ciekawiły mnie inne kultury, to jak wygląda życie w innych częściach świata oraz jak to jest mieszkać w tak niezwykłym mieście jak Dubaj.
Jak byś określił różnice w życiu codziennym w obu tych krajach?
Różnice są ogromne. W Dubaju (mimo typowej arabskiej niefrasobliwości) wszystko wydaje się lepiej zorganizowane, wszystko ma swoje miejsce (np. ulice są czyste). Największą różnicą stanowi chyba stosunek imigrantów (90%) do miejscowych. W Polsce, jak wiadomo, mieszkają głównie Polacy, w związku z czym na początku spodziewałem się spotykać przede wszystkim dubajczyków, a tu niespodzianka – do głównych mniejszości należą Hindusi oraz Filipińczycy.
Jak w Emiratach traktuje się emigrantów?
Jako emigrant jesteś w Dubaju niczym ptak w złotej klatce, dostajesz wszystko o czym mógłbyś zamarzyć, ale jednocześnie nigdy nie będziesz traktowany na równi z Emiratczykami. Nigdy nie dostaniesz ich obywatelstwa, a nawet pracując w tej samej firmie czy na tym samym stanowisku, będziesz zarabiał mniej niż tzw. „locals”, czyli właśnie Emiratczyk.
Może wróćmy do Twojej pracy na pokładzie samolotu. Podoba Ci się to, co robisz?
Podoba się! Ale są też trudne momenty, kiedy ma się ochotę rzucić wszystko i wrócić pierwszym samolotem do Polski.
Jakie aspekty pracy stewarda są dla Ciebie najprzyjemniejsze, a jakie najtrudniejsze?
Trudne są głównie długie godziny pracy i ciągły jet lag (męczące dla organizmu zmiany stref czasowych) a także fakt, że na każdy lot przydzielona jest nam nowa, losowo wybrana załoga, przez co każdorazowo przechodzi się prze stres związany z zapoznawaniem nowych osób. A nawet jeśli z kimś zaprzyjaźnisz, to istnieje spora szansa, że nigdy więcej razem nie polecicie.
Oczywiście. Jak łatwo można się domyślić, klasa business ma o wiele więcej udogodnień dla pasażera i dużo bardziej rozbudowany serwis, co wiąże się z dodatkowymi zadaniami dla załogi.
Czy jesteś przypisany do jakiejś stałej trasy, czy nigdy nie wiesz dokąd mogą Cię wysłać?
Loty są przydzielane tak samo jak załoga, losowo. Pod koniec miesiąca dostajemy plan na miesiąc następny i dopiero wtedy dowiadujemy się, gdzie wylądujemy. Można zamieniać się trasami lub prosić o konkretne loty, ale występuje sporo ograniczeń, także nie zawsze da się latać tam, gdzie by się chciało.
Jak wygląda system urlopowy w pracy stewarda? Czy różni się od 20-30 standardowych dni w tzw. zwykłej pracy?
Jest taki sam. 30 dni wolnych w roku.
Czy przysługują Ci zniżki na loty, kiedy wybierasz się na wakacje?
Tak.
Marzy mi się Islandia, Peru oraz Nepal i te miejsca są już na liście, wiec to tylko kwestia czasu;) Byłem w około 30 krajach (więcej w przeliczeniu na miasta, bo np. w 8 różnych miastach USA). Najbardziej lubię Azję: Japonia, Korea, Tajlandia… te kraje jak i cały kontynent wydaje się szczególnie fascynujący z punktu widzenia Europejczyka. Totalnie inna kultura, jedzenie, architektura. Coś wspaniałego. Można się poczuć jak prawdziwy odkrywca.
A jak z różnicami kulturowymi? Ona jest z Korei, Ty z Polski. Dogadujecie się bez problemów? A może zdarzają się jakieś zabawne rozbieżności?
Kultura koreańska jest w wielu przypadkach przeciwnością polskiej, można się przez to czasem nie dogadać, ale jednocześnie można się świetnie uzupełniać. Wszystko ma swoje dobre strony.
Podasz jakiś przykład?
W kulturze koreańskiej dotyk jest czymś bardzo intymnym, więc nikt nikogo nie dotyka. Koleżanki na powitanie machają do siebie rękami, a nawet uścisk dłoni to czasem zbyt wiele. Tymczasem w Polsce, wiadomo – przytulanie, pocałunki w policzek, uścisk dłoni… Wszędzie pełno kontaktu fizycznego. Można sobie łatwo wyobrazić jakie to powoduje sytuacje, kiedy grupa Polaków spotyka się z Koreańczykami, a już szczególnie kiedy są to osoby odmiennej płci;)
Jak wygląda Twój wolny dzień w Dubaju?
To zależy, ale pojawiają się pewne cechy typowe dla codziennego życia stewarda. Na przykład bardzo często (w 90% przypadków) zamawiamy jedzenie na wynos i prawie nigdy nie gotujemy. Problem jest taki, że w takim klimacie jedzenie się szybko psuje i szkoda go wyrzucać, albo za każdym razem biegać do sklepu po jednego pomidora, a jedzenie w dubajskich restauracjach jest niedrogie w porównaniu do zarobków. W wolnych chwilach raczej się odpoczywa i nie robi nic szczególnego, aby potem całą tę skumulowaną energię wykorzystać na zwiedzanie w przerwach między lotami.
Jakie miejsca warte odwiedzenia poleciłbyś osobom, lecącym do Emiratów?
Zdecydowanie Grand Mosque (Wielki Meczet) w Abu Dhabi. Jedna z najpiękniejszych budowli jakie widziałem.
Planujesz kiedyś wrócić do Polski? Gdzie chciałbyś mieszkać w przyszłość?
Nie planuję, ze względu na mój „zew przygody;)” jak i dziewczynę. Poza tym, człowiek łatwo przyzwyczaja się do wyższego poziomu życia. Nie wyobrażam sobie pracy za polską pensję. Pewnie skończymy w jakimś kraju anglojęzycznym.
Co powiedziałbyś osobom, które zastanawiają się nad podjęciem pracy stewarda?
Uważajcie na co się piszecie! To jest wspaniała praca, ale wszytko ma swoją cenę. Tęsknota za rodziną i przyjaciółmi, trudności w komunikacji z innymi kulturami i ciągłe zmęczenie, to kilka z powodów dla których nie każdy będzie szczęśliwy w zawodzie stewarda/stewardessy.
Warto ryzykować i spełniać marzenia?
Co to za pytanie?! Pewnie, że warto!
Wiadomo, że warto – pytanie czysto retoryczne;)
I jak się podobało? Mam nadzieję, że ta nowa forma posta Was zaciekawiła;) Planuję wracać do niej przy okazji poznawania ciekawych osób. Jeśli chcecie śledzić Pawła – więcej o jego życiu i podróżach dowiecie się z filmików na jego kanale youtube! Tymczasem, bardzo Pawłowi dziękuję, szczególnie za cierpliwość, jaką okazał podczas udzielania odpowiedzi (drogą elektroniczną) na moje niekończące się pytania;) Jestem przekonana, że spotkamy się kiedyś gdzieś na trasie i skoczymy razem na piwko;) Szczecin pozdrawia Dubaj!
Anonimowy
Bardzo ciekawy wywiad 🙂 Merytoryczny, ale lekki
Claudia Pudernik
Super wywiad, nigdy nie znałam żadnego stewarda 🙂
miło było się czegoś nowego dowiedzieć !
olu001
Bardzo inspirujący wywiad, świetny rozmówca, który najwyraźniej jest szalenie pozytywnym człowiekiem. Przeczytałam jednym tchem 🙂 Tym bardziej, że zazwyczaj słyszymy o stewardessach, a o panach mówi się rzadziej.
Ewa Pe
Jeju jako fajny wywiad! Nie myślałam nigdy o zaletach i wadach bycia stewardem. Trochę szkoda, że tak losowo dobierana jest załoga na poszczególne loty i być może wspólny lot z kimś jest pierwszym i zarazem ostatnim wspolnym. Trudno więc o przyjaźnie w pracy, ale cóż widzę, że i tak praca jest baaaaaaardzo atrakcyjna. Gratuluję wyjatkowej życiowej przygody Panu Pawłowi, a autorce bloga pomysłu i udanego wywiadu ☺
Unknown
Wspaniały artykuł autora. Przemyślane pytania i rzeczowe! Powodzenia Paweł w spełnianiu marzeń! Dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem.
Daria Staśkiewicz
Dziękuję! 🙂 Ogromnie mi miło!
Daria Staśkiewicz
Dzięki, bardzo się cieszę, że wywiad się podoba:)
Daria Staśkiewicz
Bardzo dziękuję, to dosłownie miód na moje uszy!:) Chyba częściej muszę przeprowadzać wywiady, bo odzew okazał się przeogromny! 🙂 Pozdrawiam!
Daria Staśkiewicz
Dziękuję Ewo:) Dlatego właśnie pomyślałam o wywiadzie, sama byłam ciekawa szczegółów z życia Pawła 🙂 Jego praca jest bez wątpienia niezwykle ciekawa, choć jak widać, ma swoje plusy i minusy, jak każda. Cieszę się, że wszyscy tak dobrze przyjęli pomysł z wywiadem! Pozdrawiam i zapraszam ponownie:)
Daria Staśkiewicz
Dziękuję za pochwały dotyczące artykułu:) Takie słowa mnie uskrzydlają! Aż chce się dalej pisać i rozwijać bloga. A Pawłowi też życzę wszystkiego, co najlepsze:)
Eko Mentalnie
Taka praca to rzeczywiście okazja by zwiedził spory kawałek świata. Ciekawy wywiad.
Daria Staśkiewicz
Dzięki!:)
balkanyrudej
Miałam trochę znajomych, którzy pracowali w Emirates, ale już stamtąd odeszli. Praca stewardessy czy stewarda jest niesamowitą przygodą, ale jak wiele osób twierdzi, tylko na pewien czas. Nie wszyscy widzą siebie w tym zawodzie na wieki wieków. Bo jednak rozłąka, mieszkanie najczęściej poza granicami Polski, z dala od bliskich i znajomych. Dodatkowo praca na pokładzie samolotu obciąża organizm, rozregulowuje go (w szczególności w przypadku kobiecej gospodarki hormonalnej) i z tego powodu nie należy do najłatwiejszych, mimo że jawi się niemalże jak marzenie.
Wegner-Keiling Patrycja
Zawsze podziwiam młodych ludzi spełniających swoje marzenia, nie patrząc na nic. Super wywiad 🙂
Nie do końca kosmetycznie !
Zew przygody – to jest moc!
Sonia De
To jest dobra prac dla tych, którzy nie muszą rezygnować z rodziny. Bardzo lubię podróżować i oczywiście podróżuję kilka razy w roku, ale niestety. Nie zostawiłabym męża i rodziny. Albo człowiek ma jakieś zobowiązania, albo nie. Ten Pan ich nie posiadał i póki co posiada zobowiązania wyłącznie względem pracy. Niemniej fajny wywiad. Bardzo miło i płynnie się go czytało.
Daria Staśkiewicz
Ja też! I jeśli tylko mogę, to sama ich naśladuję! 🙂
Daria Staśkiewicz
Dziękuję, miło mi;)
Daria Staśkiewicz
To prawda, dlatego sama nie mogłabym raczej być stewardessą czy pływać na statkach. Jestem b.przywiązana do mojej rodziny. Na emigracji b.za nimi tęskniłam. W grę wchodzą u mnie podróże zakończone powrotami do domu;) Ale Pawła szczerze podziwiam! Cieszę się, że wywiad przypadł do gustu!:)
Daria Staśkiewicz
Zgadzam się,że kobietom, jak zwykle, trudniej w tych kwestiach. Choć nie ma rzeczy niemożliwych i setki pań pracuje na pokładach samolotów. Dla chcącego nic trudnego. Myślę, że to świetna przygoda na 2-3 lata. Ktoś kogo ciągnie do przygód i ma taką możliwość, powinien spróbować:) Osobiście, najlepiej podróżuje mi się z narzeczonym, bez niego nie cieszyłabym się tak tymi widokami, kolorami, poczuciem wolności a po powrocie wspomnieniami i zdjęciami:) Ale bez wątpienia Paweł ma mnóstwo szczęścia, że tak pozytywnie zorganizował sobie życie! 🙂 Dzięki za komentarz!
Zwykła Matka
WOW! Świetny facet, świetna praca, a klienci biznesowi na pewno do łatwych nie należą 🙂
Świetny wpis!
Izabela Staśkiewicz
Wywiad świetny,czytało się z dużym zaciekawieniem.Gratuluję Pawłowi tej otwartości na świat i ludzi oraz odwagi w starciu z czymś innym,nowym,nieznanym..No i optymizmu życiowego,umiejętności przekuwania trudności w wyzwania:) Zachwyciły mnie również zdjęcia,szczególnie widok na Seattle-piękne światło!
Daria,czekam na kolejny wywiad-jesteś w tym niezła:)