Top
  >  Andaluzja

Ostatni dzień w Andaluzji postanowiliśmy poświęcić na objazd Parku Naturalnego Gór Grazalemy (odpowiednik polskiego rezerwatu przyrody, nie mylić z parkiem narodowym) oraz jego białych pueblos. Pierwszym, które odwiedziliśmy tego dnia była, położona nad sztucznym jeziorem o lazurowej wodzie, Zahara de

W ostatniej chwili zdążyliśmy na zachód słońca w Rondzie. I całe szczęście! Dzięki temu, mieliśmy szansę podziwiać jej oszałamiający most w różnych odsłonach. Najpierw, w ostatnich promieniach słońca, następnie o zmierzchu, później o zmroku, aż w końcu w ciemnościach. Na

Po ostatnim sewilskim śniadanku w towarzystwie Eli i jej psinki, wyruszyliśmy w dalszą drogę. Na południe. Tego dnia chcieliśmy całkowicie skupić się na mniejszych mieścinkach, o których będąc w Andaluzji, nie sposób zapomnieć. Mowa tu oczywiście o los pueblos blancos,

W naszym jednodniowym wypadzie do Kadyksu nie byłoby niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że nad ocean wybraliśmy się z Elą i jej czworonogiem;) Raisa spisała się na medal, zarówno w podróży samochodem, jak i w trakcie wałęsania się po mieście.

Kiedy późnym wieczorem dotarliśmy do Sewilli, Ela z Manuelem i Raisą (ich uroczą, roczną psinką) już na nas czekali. Nie widzieliśmy się od 2 lat, trzeba więc było się nagadać;) Spać oczywiście poszliśmy późno. Przez te wszystkie, mniej lub bardziej,

Następnego dnia ruszyliśmy w dalszą drogę. Z rana podjechaliśmy po Asię, która, jak już wcześniej wspominałam, postanowiła wybrać się z nami (taka okazja mogłaby się już nigdy nie powtórzyć!). Z niemałym smutkiem pożegnaliśmy w duchu Granadę i obraliśmy kierunek na Kordobę. Po