Transylwania – odwiedzamy Prejmer i Braszów
Pierwsza noc w namiocie na dziko za nami. Raczej bezstresowa, choć ze dwa razy obudził mnie warkot przejeżdżającego polną drogą samochodu. Miałam nadzieję, że nasz maciupki przenośny domek jest widoczny z oddali. Wstaliśmy wcześnie, wsunęliśmy resztki z kolacji i w